Forum www.callook.fora.pl Strona Główna www.callook.fora.pl
Witamy na forum Street & Strip Volkswagen Freaks!
 
 » FAQ   » Szukaj   » Użytkownicy   » Grupy  » Galerie   » Rejestracja 
 » Profil   » Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   » Zaloguj 

Cal-look, czy już nie?
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.callook.fora.pl Strona Główna -> Zewnętrze/Exterior
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rebel
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2009
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 16:44, 08 Maj 2009    Temat postu: Cal-look, czy już nie?

Zakładam ten topik do dyskusji ideologicznych w kwestii, które auto można zaliczyć spokojnie jako cal-lookera, a które nie. Dyskusje na ten temat w sumie toczą się od dziesięcioleci i w zasadzie pomimo tego zbioru zasad opisanych w słynnym artykule z HotVWs '75, to co człowiek, to opinia.

Jestem wielce ciekaw, jakie jest wasze zdanie.

- czy rocznik/model ma znaczenie?
- gdzie się kończy seryjny garb, a gdzie zaczyna cal-looker?
- jakie według Was proporcje pomiedzy 'powerem' a 'lookiem' są optymalne?

- itd....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Qcyk
SSVWF-Team



Dołączył: 10 Sty 2009
Posty: 1938
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 17:01, 08 Maj 2009    Temat postu: Re: Cal-look, czy już nie?

rebel napisał:

-czy rocznik/model ma znaczenie?


ideologicznie - tak, w praktyce nie

Cytat:

- gdzie się kończy seryjny garb, a gdzie zaczyna cal-looker?

moim zdaniem cal-looker jest wtedy, gdy właściciel przestaje w nim widzieć zwykłego garba , tylko potencjał. Dłubie przy nim by poprawiać jego osiągi zgodnie z ideą, że ma być z głową, garb ma jeździć szybko, szczegóły powinny być dopracowane - generalnie auto powinno coś reprezentowac sobą nie rzucając się w oczy. Bez pimpu czyli Wink

Cytat:

- jakie według Was proporcje pomiedzy 'powerem' a 'lookiem' są optymalne?


Nie wiem czy dobrze zrozumiałem, bo np. Dla mnie cal-lookiem będzie zwykły garb np z roku 65 który ma 1200-1600 z glass packiem, i np. zmienionym gaźnikiem, gdzie właściciel chce z niego wykrzesać co się da Wink Jak również mex z roku 1996 roku z silnikiem 2276 Wink

Optymalnych proporcji nie da się ustalić Wink

- itd....[/quote]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rebel
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2009
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 17:24, 08 Maj 2009    Temat postu:

Pytam między innymi dlatego, że na stronie DVK w dziale members' rides jakis czas temu było kilka aut, które miały jakieś koła z epoki/repliki, obowiązkowo zestaw gum 145przod 205/70 tył, T-bary, wydech FatBoy i..... absolutnie seryjne 1200. I wielki napis cal-look club.
Zmierzam do tego, ze niektórzy bardzo powierzchownie i schematycznie podchodzą do wyglądu i niecałkiem zdroworozsądkowo.

Co z tego, ze auto wygląda na bardzo szybkie (laczki 205, wieeelki wydech), skoro z użycie obu tych elementów przy seryjnym 1200 spowoduje znaczne spowolnienie tego auta.

A z drugiej strony czy o garbie, który wygląda absolutnie seryjnie, a ma mocny silnik można powiedzieć, że to cal-looker?

Myślę, że wbrew pozorom warto podyskutować na ten temat. Choćby dla wymiany opinii. Bo to co jest w gazetach, na stronach etc... to jedno, ale warto to też trochę okrasić własnyymi opiniami...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Qcyk
SSVWF-Team



Dołączył: 10 Sty 2009
Posty: 1938
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 18:29, 09 Maj 2009    Temat postu:

rebel napisał:
Pytam między innymi dlatego, że na stronie DVK w dziale members' rides jakis czas temu było kilka aut, które miały jakieś koła z epoki/repliki, obowiązkowo zestaw gum 145przod 205/70 tył, T-bary, wydech FatBoy i..... absolutnie seryjne 1200. I wielki napis cal-look club.
Zmierzam do tego, ze niektórzy bardzo powierzchownie i schematycznie podchodzą do wyglądu i niecałkiem zdroworozsądkowo.


Nie wiemy, czy ten gościu miał 1200 do jeżdżenia a w międzyczasie składał sobie mocny silnik Wink

Jeśli nie, no to ja też nie widzę sensu jeździć na takim st-upie z silnikiem 1200.

Gościu równie dobrze mógł zrobić sobie lookera bez silnika, żeby się nie odróżniać od reszty ludzi z klubu Wink
Cytat:

Co z tego, ze auto wygląda na bardzo szybkie (laczki 205, wieeelki wydech), skoro z użycie obu tych elementów przy seryjnym 1200 spowoduje znaczne spowolnienie tego auta.


U nas też różni ludzie robią różne głupoty Wink

Cytat:

A z drugiej strony czy o garbie, który wygląda absolutnie seryjnie, a ma mocny silnik można powiedzieć, że to cal-looker?


Sleeper Twisted Evil coś co jest zajebistą rzeczą Twisted Evil
Cytat:

Myślę, że wbrew pozorom warto podyskutować na ten temat. Choćby dla wymiany opinii. Bo to co jest w gazetach, na stronach etc... to jedno, ale warto to też trochę okrasić własnyymi opiniami...



Z tym,że nasza własna opinia nie może być miarodajna, dlatego, że właśnie ona opiera się na tych gazetach i forach, które czytamy. Możemy naśladować innych w ideologi albo tą główną ideologię dostosować do tego co chcemy robić - lub stworzyć własną. Liczy się attitude Smile


Ostatnio zmieniony przez Qcyk dnia Sob 18:30, 09 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Łysy
SSVWF-Team



Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 934
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: ostrów mazowiecka

PostWysłany: Czw 15:15, 19 Lis 2009    Temat postu:

looker zeby być lookerem dla mnie musi miec:
-niski przód
-waskie koła z przodu
-nie miec "unowoczesnień"
-miec grzebany cosik motor

reszta jakoś mniej sie liczy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ElViS
SSVWF-Team



Dołączył: 11 Sty 2009
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 2:57, 21 Lis 2009    Temat postu:

Cóż,
dla mnie nie do końca do zewnętrznych ale działu analiza kulturowa raczej nie stworzymy... Wink
I tu właśnie widzę najważniejsze znaczenie, cal-look jako zjawisko a nie tylko opcja wykończenia i przerobienia pojazdu. Ale po kolei.
Amerykanie jako naród zdrowo rozsądkowy (tak, wiem że są upośledzeni genetycznie w zakresie choćby tak skomplikowanych procesów jak wymiana koła) potrafi dojrzeć pewne rzeczy o których, ze smutkiem muszę stwierdzić, prawdziwa cywilizacja europejska nie za bardzo pamięta. Doskonałym przykładem jest tutaj kilka wynalazków bezpośrednio skorelowanych z najbardziej dla nas istotnym, swoistym kultem samochodu (bodaj jedyny tak czczony, poza kawą na wynos wynalazek w tych 50 kraikach).
Wszystko zaczęło się od powstawania sieci drogowej. Niestety nie przytoczę tu przykładu najsłynniejszej Route 66 ale skupię się na całości (no dobra, nie wytrzymam... wiedzieliście, że najważniejsza autostrada wschodniego wybrzeża, czyli Lincoln Highway powstała w zasadzie przed 1930 rokiem i dalej trwa w niezmienionej formie? Very Happy).
Ale back to business. Do czasów konnych nie będę się cofał (zwierzęcych w sensie) ale zacznę od kolei. A w zasadzie od ich końca. Ciekawym jest, że po nałożeniu mapy stanowej sieci kolejowej, powiedzmy z 1895 roku na mapę dzisiejszych autostrad, przeszło 80% tras będzie się pokrywać. Powód? Banalny i logiczny. Wzdłuż konkretnych linii istniała już swego rodzaju infrastruktura, można by rzec "turystyczna". Knajpy, noclegownie, burdele i sklepy ze wszelkiej maści pierdołami już były i dawały pracę. Często dworzec kolejowy utrzymywał całe miasteczko. Także walnąć asfalt, tankstelle i po problemie, everyone is happy. Coby jeszcze dobić zdrowym rozsądkiem, drogi kładło się równolegle do torów, a tam gdzie te ostatnie już nie były potrzebne, bo glanc nówka droga błyszczała, tory zwijano i zawożono tam gdzie akurat były potrzebne. Bywało też, że klientami, powiedzmy "złomiarzy" tylko na troszkę większą skalę były na przykład... manufaktury i fabryczki samochodów. Było nie było, dobra stal to dobra stal, czyż nie?
Ale zbliżmy się bardziej do czasów kiedy był już jakiś wybór aut, czyli powiedzmy... lata 30-te. Tak dowalimy jeszcze ciekawostką (słowo klucz u wykładowcy, mające na celu zwrócenie uwagi studentów. Najczęściej ze skutkiem odwrotnym do zamierzonego, ale postaram się tego nie spieprzyć, więc od teraz słowo "ciekawostka" zamieniam na "Weber IDA" Very Happy). Na przełomie 1933 i 1934 roku w kraju debili imigrantów, tępiących Indian (od których teraz na potęgę kupują paliwko) i nie oddających pieniędzy (Weber IDA - tak, tak, ciągle wiszą żabojadom hajs pożyczony na wojnę o niepodległość...) na terenie wszystkich samowładczych stanów istniało mniej więcej 300000 (żebyście nie myśleli, że się w zerach kopsłem - 300 TYSIĘCY) kilometrów dróg utwardzonych. A u nas w zeszłym roku oddano do użytku 6km autostrad...
Nieważne. Idąc dalej ichniejszym tokiem myślenia. Hot rody jako takie mogły powstać dzięki... niezasobności portfela Very Happy Takie to było proste. Kupujesz starego Forda T czy A i (moja ulubiona część Monster Garage:DVery HappyVery Happy) demolka. Wszystko co zbędne, czyli w zasadzie wszystko Wink won. Jednak najlepiej wyjąć i sprzedać te piękne kanapy, boczki, klapy silnika, koła zapasowe itp. Urąbać dach, usztywnić zawias (czasem na sposób uważany w polskich warunkach za najlepszy = spawać Twisted Evil ), a części które zostały, łącznie z silnikiem opylić, oddać na złom. Cokolwiek. Efektem ma być kolekcja dzieł sztuki mieszcząca się w dłoni z cylku: prezydenci USA i na ile każdego z nich wyliczyli w Fort Knox. Weber IDA - w Stanach walutą, jak wiadomo, jest dolar amerykański. Dowolny. Znaczy się z dowolnego okresu. Np. jeżeli posiadasz banknot 5 dolarowy z 1850 roku (całkiem miła kwota na ówczas), to wolno Ci iść do sklepu i nim zapłacić. Wartość nominalna, wymiary, cóż, troszkę większe niż... netbooki Very Happy
Ale, znowu odbiegłem. Z rodami chodziło o to co mogłeś osiągnąć korzystając z mózgu, zdrowego rozsądku, ówczesnej wiedzy technicznej NIE będąc Rockefellerem. Inaczej mówiąc student, czy uczeń po przepracowaniu wakacji już mógł na wiosnę wyjechać nową zabawką jak się postarał. A przynajmniej już była w garażu, tylko zmieniały się koncepcje Wink
Podobnie było z każdym innym nurtem nie posiadaczy Bentley'ów czy Packardów. Lowridery klasycznie latały na pompach i ręcznie przez właścicieli kombinowanych szprychach (patrzcie no, te leniwe, brudne i pyskate mexy coś potrafią jak ma ich poziom lansu podnieść Very Happy). Flamy i stripy to wynalazek zdeka zamerykanizowanych mexów, czyli chicanos. A nawet z naszym ukochanym bulikiem w wersji dowolnej. Czemu był on tak popularny? Szczególnie wśród hippisów? Grupy społecznej jak wiadomo majętnej i podcierającej się setkami Laughing Tak jest, chidziło o hajs. Po prostu, w miarę duży samochów, za małe pieniądze, banalny w naprawie i do tego palący jakąś 1 miliardową część tego co chlały pijaki Forda i GM. Znów, logika. Dom na kółkach z pełnym wyposażeniem dla 6 osób? Proszę bardzo - bulas.
Z garbami wg mnie było podobnie. Niestety hot rody już istniały, a genialne mózgi pokroju Vittone, Deana Lowry'ego i kilku innych musiało coś wykombinować. Inaczej dziś komputery byłyby na wachę zasilane... Weberami Twisted Evil Garb był wyborem, wiemy! Logicznym Very Happy Mały, lekki, napęd na tył, prosta budowa i... cena!!! Darmo w porównaniu np do muslce carów a i tańszy o koszt postawienia domu na Florydzie.
To, że wyrosło później dzieło zwane california look było naturalnym następstwem. Jednak dla mnie, jak to wyżej starałem się pokazać, cal look to nie tylko t=bary, zawias, silnik itp. To jest część wielkiego, ogólnoświatowego ekosystemu, który niestety powoli wymiera dzięki małym żółtym ludzikom i ich priusom.
Wnioskując, cal look jest dla mnie czymś w rodzaju, najłatwiejsza odpowiedź, sposobu na życie. A przynajmniej wyznacznikiem. Po co coś komplikować kiedy bez kilometrów kabli można uzyskać podobne efekty, bez problemu z "trybem serwisowym" jak jakiś się zjara pod wykładziną czy w uchu kierowcy? Owszem, przez lata wyklarowały się pewne ramy i zwyczaje, jednak nie uważam ich za konieczność i ultimę. Ktoś z głębokim przekonaniem, miłością do motoryzacji pokrywającą się z ideą cal looka jest dla mnie bardziej wyrazistym wyznawcą niż ktoś kto wywalił zderzaki, obniżył dziób i włożył silnik, a potem kończą się opcje w katalogu i powoli temat go nudzi (jeśli w ogóle kiedykolwiek interesował pod kontem innym niż "to taki tuning"). Niemniej jednak generalnie miło by było dążyć do ułatwienia jakiejś wspólnej tożsamości. Stąd te tradycje w modyfikacjach. Z resztą też logiczne i racjonalne na ogół czyż nie? Masa spada, efektywność rośnie Very Happy
Amen. Nie będę więcej nudził.

PS Weber IDA - chyba w ciągu całego życia nie zmodziłem tyle tekstu na wszystkich forach gdzie jestem, co tu w jednym poście Very Happy A poważny Weber IDA - w latach 1908-1926 sprzedano 15 milionów sztuk Forda Model T. Wink


Ostatnio zmieniony przez ElViS dnia Sob 3:01, 21 Lis 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Felek




Dołączył: 01 Kwi 2009
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Bisztynek

PostWysłany: Sob 10:41, 21 Lis 2009    Temat postu:

Uffff, przeczytałem Very Happy

Pytania w stylu: jaki rocznik, kolor, gleba, silnik itp. sprawiają, ze ten cały "styl" zaczyna śmierdzieć bractwem....

W bractwach grupa ludzi rozkminia czy aby na pewno ten hełm należał do Wikingów, a tamten czepiec kolczy do Słowian.

A przecież nie o to chodzi. Granice wyznaczyły się same, podali je pionierzy rasowania garbów. Jeśli te granice zawęzimy do klasycznego, wypadkowego i idealnego auta "z epoki" cały styl cal-look stanie się jednym wielkim bractwem, odtwarzaniem a nie tworzeniem.
Wydaje mi się, ze jeśli zamknięto by nas na bezludnej wyspie bez wiedzy o istnieniu stylu callook to i tak wypadkową naszych działań na garbusie, którym mamy się ochotę ścigać, po owej wyspie, był by właśnie garbus w stylu cal. Te zmiany i modyfikacje są naturalne i oczywiste bo nie są tylko i wyłącznie sztuką dla sztuki, ale i efektem zamierzonych, koniecznych działań.

2ga kwestia, mam wrażenie, ze clalook robi sie przez te rozkminy przewidywalny...

Krzyżak co szedł pod Tannenberg myślał sobie: majngot czeka mnie cały dzień rąbania, może przeżyje. Analogicznie, Polak co szedł pod grunwald myślał: jak Panbuczek da to wyżyje do jutra.
A teraz? No, bractwa rycerskie zastanawiają się raczej ile miodu wypiją po rekonstrukcji bitwy.

Podobnie w callukach. Mam wrażenie, ze posiadając dana ilość kasy mogę zrobić auto, które będzie super "klasycznym reprezentantem stylu" i będzie wykręcać oczekiwane czasy. A gdzie zabawa? Wychodzi na to, ze rozrywka i zabawa to piwo po kolejnych, przewidywalnych wyścigach.

Rolling Eyes
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rebel
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2009
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 16:07, 21 Lis 2009    Temat postu:

Temat rzeka, ale...

Wydaję mi się, że mimo iż temat tego 'stylu' wydaje się na pierwszy rzut oka dość prosty i schematyczny i łatwo można powiedzieć co jest cal-look, a co nie jest, to w gruncie rzeczy sprawa nie jest tak prosta jak się wydaje. Bo co człowiek, to zdanie.
Nie chciałbym tu niczego podsumowywywać, wolałbym, żeby ten topik był miejscem gdzie twórczo ścierają się idee, bo mam wrażenie, że z takich dysput wychodzi z reguły coś dobrego.

Moim zdaniem właśnie jest w tym hobby miejsce zarówno dla tych 'odtwórców', jak i dla tych, co sprawiają że to hobby dalej ewoluuje. Ważne jest to, by zachować ducha cal-look.
Stąd uważam, że grzebanie w przeszłości i wypytywanie dziadków, jak wtedy było póki jeszcze żyją, jest równie ważne, co wytyczanie nowych szlaków. Głównie dlatego, że według mnie nie da się oddzielić od tych korzeni.
Kiedy po jakimś czasie niebytu klubu DKP kolejni młodzi ludzie w '75 roku z nową energią do tworzenia chcieli wskrzesić dawną chwałę DKP tworząc jego kolejną edycję, to najpierw skontaktowali się byłymi członkami klubu - pierwowzoru w celu uzyskania aprobaty.
Dlaczego?
Dlatego, że mimo chęci tworzenia nowych rzeczy mają przede wszystkim szacunek do tradycji.
Wydawałoby się, że jakiej tradycji? Paru kolesi, klub samochodowy... Jaka to tradycja?
To jest coś, co mnie zawsze fascynowało w Amerykanach. To naród o bardzo krótkiej historii, stąd tak istotną rzecz, jaką jest tradycja tworzą sobie sami i bardzo są do tych 'tradycyjek' przywiązani.
A skoro cal-look, tak jak hot-rodding, to tradycja amerykańska, to według mnie czerpanie z przeszłości jest jej nieusuwalnym elementem.

Oczywiście, że popadanie we wszelkie skrajności, czy dogmatyzm jest całkiem bez sensu, ale się zdarza.
Rzecz w tym, że dla amerykanów klimaty hot-rodowe czy cal-lookowe to swego rodzaju nostalgia. Powróto do czasów, które wielu ludzi jescze pamięta i ma to tego nostalgiczny stosunek.
Spytajcie dziadków czy fajniej jest teraz czy przed wojną... To w wielu przypadkach stąd się bierze. Człowiekowi zawsze się wydaje, że kiedy był młody to było fajniej, a teraz to już nie to.

Podsumowując - według mnie w tej zabawie ważny jest ten pierwiastek ludzki, bo cal-look to część historii życia niektórych ludzi i dzięki internetowi w dzisiejszych czasach mamy okazję od nich dowiedzieć się o co im wtedy chodziło. Dobra... zaczynam mędzić. wystarczy na dziś Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
baca
SSVWF-Team



Dołączył: 12 Sty 2009
Posty: 657
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 18:52, 21 Lis 2009    Temat postu:

no dobra..... szybki przyklad co jest cal a co nie ?? ?? tylko bez oczywistosci prosze
Powrót do góry
Zobacz profil autora
crash1




Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 170
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: warszawa

PostWysłany: Sob 19:03, 21 Lis 2009    Temat postu:

nie! CAL LOOK ma być hard core'owym sukinsynem(przepraszam za to) który gasi japę obudowanym plastikiem wozidłom bez charakteru ...........no i musi mieć kopa po prostu Cool ........zero zderzaka, mocny lakier ,silnik , zawieszonko , środek . Wszystko pod właściciela ale ''Ostrzawka". Kompromisy na bok ,tu chodzi o emocje!!!

Ostatnio zmieniony przez crash1 dnia Sob 19:08, 21 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
baca
SSVWF-Team



Dołączył: 12 Sty 2009
Posty: 657
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 19:42, 21 Lis 2009    Temat postu:

crash1 napisał:
nie! CAL LOOK ma być hard core'owym sukinsynem(przepraszam za to) który gasi japę obudowanym plastikiem wozidłom bez charakteru ...........no i musi mieć kopa po prostu Cool ........zero zderzaka, mocny lakier ,silnik , zawieszonko , środek . Wszystko pod właściciela ale ''Ostrzawka". Kompromisy na bok ,tu chodzi o emocje!!!


moim zdaniem i tak i nie Razz bo jesli kompromisy na bok, to po co ci ten super fajny lakier i wycackany srodek ?? ?? ??

i to jest wlasnie ta kwestia ktora mnie zawsze wpieniala w tym calym "stylu"........ niby mega hardcore, klatki, kubly, emocje,cala kasa w silnik, biedni studenci, grzebiacy w swoich samochodach popoludniami a weekendami zarabiajacy na zabawki....bla bla bla...moze kiedys tak bylo. teraz nie sadze.... wystarczy wpisac odpowiednie frazy w google. wyskakuja odszykowane, wycyckane furki za tysiace dolkow....ktore nazywaja sie cal lookami i nawiazuja w najdrobniejszym szczegole do epoki.

nigdy jakos nie bylem specjalnie cal-look, wlasnie chyba przez to co napisalem wyzej. bo skoro form follows function to jakie function ma shine look ? sklaniam sie ku prawdziwym torowym potworom....
to glupi przyklad, ale kiedys ogladalem auto z Seat Lotos Cup...PRAWDZIWA wyscigowke... co mnie uderzylo to to ze tylne drzwi i
przednie jakies niedociagniecia aerodynamiczne byly zaklejone czarna tasma....tyle
nie ma co porownywac tych dwoch aut, ale gdyby to byl terazniejszy cal look, to takie cos trzeba byloby wykonac ze special EMPI door holding stuff NOS ze 1964r za 599$ jedno.



moze to co pisze wydaje sie dziwne, bo moje auto tez ma zdrowy lakier i blyszczacy i w ogole, no ale taki ma od nowosci i raczej nie wydam kasy na malowanie.....bo wole wydac na silnik.


Ostatnio zmieniony przez baca dnia Sob 19:45, 21 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
crash1




Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 170
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: warszawa

PostWysłany: Sob 19:59, 21 Lis 2009    Temat postu:

dobra ..........mocny lakier to taki który cię cieszy (na twojej furze ,nie koniecznie ''total bling'' ) środek musi być radykalny bo te fotele standard to się nadają , obrotomierz , shifter , może golonko zbędności........silnik-wszyscy wiedzą , trakcja-nigdy za dużo, styl ..... ma być ostro

Ostatnio zmieniony przez crash1 dnia Sob 21:13, 21 Lis 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
crash1




Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 170
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: warszawa

PostWysłany: Sob 20:02, 21 Lis 2009    Temat postu:

moim skromnym zdaniem oczywiście, a jak ktoś se buduje replikę odpowiadającą w detalach epoce to ma człowiek pasję ,manię , tak czy inaczej dla mnie na dziś dzień styl cal to jak wyżej -robisz pod siebie harpagana według przepisu

Ostatnio zmieniony przez crash1 dnia Sob 20:30, 21 Lis 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Felek




Dołączył: 01 Kwi 2009
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Bisztynek

PostWysłany: Sob 22:30, 21 Lis 2009    Temat postu:

Ale to jak mam 1302 i zdejmę zderzak z tyłu a z przodu nie bo mi się tak nie podoba to już nie jest cal (mimo ze będzie posiadał pozostałe opcje)
Albo jak muszę zostawić tylną kanapę bo dzieciaka w foteliku wożę?
Pierwsza kwestia czy z superbitla da się zrobić cal, czy nie bo to za nowy model?

teoretyczne, we wszystkich tych opcjach, które wymieniłem, mogę mieć glebe, pozbyć się chromów, dać odpowiedni lakier, a nade wszystko zamontować silnik co zmiecie z asfaltu pół tego kraju Very Happy

I co nie będę miał callooka?

Tak jak Chłopaki wspomnieli wcześniej, liczy się zabawa i "życie w tym stylu"
Powrót do góry
Zobacz profil autora
crash1




Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 170
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: warszawa

PostWysłany: Nie 7:11, 22 Lis 2009    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych] to jest cal-look czy tego chcemy czy nie ,ja mam 1303 i choć wiem ze słaby z niego cal-looker to jestem z niego dumny i nie zawaham się go w tym stylu przerabiać i trabanta (choć to niebezpieczne na maksa) też bym pozbawił zderzaków jak bym robił z niego hot roda
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.callook.fora.pl Strona Główna -> Zewnętrze/Exterior Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
subMildev free theme by spleen & Programosy
Regulamin